www.alphateamtychy.fora.pl
Alpha Team Tychy
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.alphateamtychy.fora.pl Strona Główna
->
Komis
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Regulamin
----------------
Regulaminy
Alpha Team Tychy
----------------
Planowane Strzelanki i Trenigi
Organizacja Grupy
Rekrutacja
Nasze Szeregi
Sprzęt
Komis
Przedstaw się
Pomysły
Galeria
All topic
Usunięte Tematy
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Śro 13:27, 30 Maj 2018
Temat postu: 999
-Rzeczywiscie do niczego - przerwal mu McMullen. Usilowal odepchnac Pascala, ale nie zdolal. - Teraz juz rozumiem, bylem glupcem, liczac, ze mi pomozecie, a juz szczytem glupoty bylo wierzyc, ze zrobi to ona... - Gniewnym gestem wskazal Gini. - Jestescie
kapsuła do floatingu
tacy jak inni dziennikarze, cyniczni i zblazowani. Nie rozpoznalibyscie prawdy, manicure studio pantera gdybyscie mieli ja tuz przed oczami. Trace czas. Wychodzimy, juz...-Nie, nie wychodzimy. - Pascal odsunal Gini na bok i zaslonil drzwi. Jego glos stal sie nagle bardzo chlodny. - Zanim wyjdziemy, spokojnie mnie pan wyslucha. Naszym zadaniem nie jest pomaganie panu w publikowaniu oskarzen, lecz odkrywanie prawdy. Nie ma pan prawa mowic do Gini w ten sposob. Wie pan, przez co przeszla w ciagu ostatniego tygodnia? Obsceniczne telefony w srodku nocy, spladrowane mieszkanie, a wczoraj, kiedy kazal jej pan uganiac sie po muzeum...
-Daj spokoj... - poprosila cicho. - Zostaw to... To bezcelowe.
-Przeciwnie! - Oczy Pascala blyszczaly gniewem w napietej, bladej twarzy. - Mysli pan, ze ktos moze byc cyniczny i zblazowany, kiedy zyje w stanie zagrozenia? Gini najpierw dostala anonimowa przesylke z kajdankami, potem dwie inne - w jednej byla czarna jedwabna ponczocha, w drugiej but, dokladnie w jej rozmiarze... Wie pan jak to jest, kiedy ktos noca wylacza prad w mieszkaniu, a potem dzwoni telefon i jakis zboczeniec zaczyna opisywac to, co dziewczyna ma w tej chwili na sobie? Sadzi pan, ze Gini reaguje na takie sytuacje obojetnym wzruszeniem ramion?
Jezeli tak, to niech pan sie jeszcze nad tym zastanowi. I niech pan nie odzywa sie do niej tym tonem...
Zapadla cisza. McMullen sie cofnal. Na jego twarzy pojawil sie wyraz zaskoczenia, rozlozyl rece.
-Buty? Ponczochy? Nocne telefony? Nic nie
manicure ursynów
rozumiem... Co sie stalo, kiedy wczoraj bylismy w muzeum?
-Ktos drugi raz wlamal sie do mojego mieszkania - powiedziala Gini sucho i odwrocila sie. - Mam kota. Mialam kota... Zadusili go. Potem... Potem powiesili go na haczyku wbitym w drzwi. Ktos to zrobil. Pascal ma racje. Kiedy znalazlam mojego kota, wcale nie czulam sie zblazowana. Wie pan, jak sie czulam? - Znowu odwrocila sie twarza do McMullena. - Ogarnela mnie wscieklosc, tak jak wtedy, gdy weszlam do
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin